Decydując się na współpracę z profesjonalnym projektantem najczęściej kierujemy się wizją finalnego wyglądu mieszkania — to efekty zachęcają nas do skorzystania z pomocy fachowców. Jednak jak dokładnie wygląda współpraca z architektem wnętrz i czego możemy się spodziewać podczas przebiegu całego przedsięwzięcia? Naturalnie szeroko pojęta kultura pracy oraz schematy wypracowane przez lata mogą się nieco różnić w zależności od konkretnego przypadku. Przyjrzyjmy się jednak najważniejszym etapom realizacji projektu.

Współpraca z architektem wnętrz — poszczególne etapy

Pierwszym krokiem każdej owocnej kooperacji jest rozmowa. Etap wstępnych konsultacji pomaga określić oczekiwania i możliwości każdej ze stron, co determinuje także skalę i zakres projektu. Istotnym czynnikiem jest również ustalenie zakresu swobody w działaniach projektanta oraz indywidualnych preferencji klienta. Na tym etapie sporządzana jest także umowa regulująca warunki finansowe.

Kolejnym etapem realizacji projektu jest stworzenie szczegółowego planu wykonywanych prac, który przedstawiany jest klientowi. W zależności od specyfiki przedsięwzięcia — mieszkanie deweloperskie lub z rynku wtórnego — może on mieć formę układu funkcjonalnego, klasycznego rysunku technicznego, a nawet trójwymiarowej wizualizacji.

Ostatnią fazą współpracy z architektem wnętrz jest implementacja finalnych rozwiązań. Jednak udział projektanta w tym etapie nie jest wcale tak oczywisty — to tylko od nas zależy, czy zrealizujemy projekt na własna rękę, czy też zdecydujemy się na nadzór autorski, podczas którego osoba odpowiedzialna za ostateczną wizję dopilnuje jej prawidłowego wprowadzenia w życie.

Jak działa architekt wnętrz?

Jak widać współpraca z profesjonalnym architektem wnętrz to przede wszystkim przejrzystość i jasno określone reguły. Celem każdego projektanta jest stworzenie przestrzeni, która w możliwie największym stopniu zaspokoi oczekiwania i potrzeby klienta — interes jest zatem wspólny dla obu stron, a podstawę tej relacji stanowi zaufanie i wzajemne zrozumienie.